TAXI do hotelu w okolicy Roterdam Fort wytargowane 87 kpt ze 100 plus 7 + 2.5 krp za przejazd autostradą. New Legend Hotel wyglada ładnie wliczając personel recepcji. Pokoj większy niż Jakarcie, byłoby doskonale gdyby nie fakt, że obok jest przyzwoity New Legend Hostel z cenami o polowe niższymi. Ale to tylko jedna noc. Rina z hostelu przyslala do mnie pana Petrusa z oferta wyjazdu do Toraja. Wysłuchalem, umówilem się, że na wieczór. Teraz ide do Fortu. Dobrze utrzymany obiekt, teraz jest tu szkola i muzeum z bardzo dobrze urządzoną wystawą obrazującą historię Celebesu. POLECAM. Chwlę po wyjściu z fortu łapie mnie kierowca beceka i oferuje podwiezienie do starego portu. Niewielka opłata i jestem w "kraju Bombaju"! Wielkie i mniejsze pinsi -stare łodzie, tragarze, rybki suszone na gołej ziemi. Egzotyka! Wracamy o zmierzchu, inną trasą przez
chińską dzielnicę. Tłok, spaliny, targ rybny po obu stronach uliczki tak, że można sięgnać po nie z becaka. A na ladach rybki, ryby i inne morskie stwory i potwory. Jazda trwa dośc długo- czy on mnie wiezie na pewno do hotelu?
Na miejscu już czeka pan Petrus i po targach (30% taniej) mam bilety na autobus, hotel z ciepła wodą (4 noce) i przewodnika po krainie Toraja na 3 dni. Idę jeszcze kupić ładowarkę do Nota i lulu w komforcie. Jak sie okaże ostatni raz.
Na śniadanie podają tu obiad - wcinam potrawkę z ryby i kurczaka+dobre warzywa+masa ryżu przegryzając chipsami. "Brat" Petrusa podwozi mnie na "bus teminal". Pół godziny jazdy autem. Dworzec autobusowy wielki ale w polowie nie używany. Kozy sie pasą, kilka mikrobusów czeka na stanowiskach. Mój podjeżdża z opóźnieniem. Duży Mercedes.
Wyjeżdżamy z miasta 10. Cóż za różnica w stosunku do podróży przez Flores. Klima, cicho i wygodnie. Siedzę w pierwszym rzędzie- nóżki w dowolnej pozycji, wielka szyba przede mna, a za nią "widoki". Najpierw regularna autostrada, wzdłuż morza, później wąska górska dróżka, na której ledwo sie nasz big bus mieści.