Geoblog.pl    Waldek    Podróże    Indonezja    Borneo - Balikpapan, Samarinda
Zwiń mapę
2012
25
wrz

Borneo - Balikpapan, Samarinda

 
Indonezja
Indonezja, Balikpapan
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 16107 km
 
Wiel Noc w New L. Hostel mija przyjemnie wreszcie ludzkue warunki (klima!). Taksowka (wezwane przez recepcję za 80 kr bez zadnych dopła za autostrade, patkingi) na lotnisko i Lion Airem śmigam do Balikpspan na tajemniczym Borneo. Po wyladowaniu obszedłem okienka lini lotniczych w poszukiwaniu taniego lotu gdzies w glab wyspy ale ceny zaczynały sie od 1mln r i nie były to atrakcyjne destyn. Taxi za 50 kr i jestem na bus Tetminal z ktorego z którego wyjeżdżają autobusy do Samarindy. 2 godxiny jazdy (25 krp.) i jestem na miejscu. Ojek do przystani skąd odpływają łodzie w kierunlu mrocznego serca Borneo, terenów zamiesxkałych przez Dayaków. Chłopak wiezie mnie 5 minut bo przystań jest praktycxnie po drugiej stronie ulicy. Proszę go o pomoc w znalezieniu łodzi i po chwili przed nią stoimy. Duża, drewn.Odpływa jutro o 7.00. Zaokrętowac się mogę już dzisiaj. Nocleg for free! I to w jakich "okolicznościach"!
Podróżnych na pokładzi dopiero kilku, załoga zajmuje się załadunkiem towarów dostarczanych z nabrzeża małymi wózkami. Zajmuję wygodne miejsce na pozątku pryczy, zaraz przy schodach na dolny pokład i wracam ojekiem przyjrzec sie miastu. Główna droga biegnie wzdłuż rzeki. Ide chodnikien między nimi. Z prawej potęży Makaham z 10 razy szerszy od Wisły z lewej zapchana czteropasmowa ulica. Kierowcy na widok "bule¨ uśnmiechają się, pozdrawiają. Ja ich fotografuję- robi sie fajna zabawa. Wracan przez osiedle małych domków, wąskimi uliczkami. I znowu: oni wołają hallo mister, how are you, ja odpowiadam, robie zdjęcia, dzieci i dorośli pozują... To jest moje najwspsnialsze doświadczenie z Indonezji: niezwykła życzliwość w stosunku do obcego. I szacunek dla siebie wzajemnie. Przez 5 tygodni nie byłem świadkiem ani jednej kłótni, awantury. Dzieciaki odprowadzają mnie aż do Islamic
Kompleksu budynków wokół wielkiego meczetu. Biały, wyraźnie niewierny spaceruje w obrębie świątyni, a oni witają mnie z uśmiechem. Jak to by było w Kraju nad Wisłą?
Wieczór w porcie spędzam w towarzystwie sąsiedniej załogi. Gitara, gadu- gadu, zapalamy papieroska... Jabym tu bywał regularnie. Skąd w tych ludziach tyle życzliwości?!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Waldek
Waldek Wójtowicz
zwiedził 3% świata (6 państw)
Zasoby: 42 wpisy42 0 komentarzy0 232 zdjęcia232 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
06.08.2008 - 02.01.2009
 
 
28.08.2012 - 04.10.2012